Od dłuższego czasu wszyscy jesteśmy zalewani informacjami płynącymi ze Stanów Zjednoczonych na temat "pęknięcia bańki hipotecznej”. Rzesze analityków prześcigają się w ustaleniu tego, co było powodem zaistniałej sytuacji, kto straci najwięcej, jakie koszty poniesie gospodarka.
Radosław Witkowski - Zastanawiając się nad tym, czy da się zarobić na załamaniu rynku hipotecznego, można nieco na wyrost założyć, że krach ten wcześniej czy później dosięgnie również nas. Założenia swoje opieram na informacjach jakie można od czasu do czasu zaleźć w mediach, gdzie specjaliści przewidują, że załamanie rynku nieruchomości dosięgnie Polski. Niezależnie od różnego rodzaju komentarzy publikowane są również artykuły z informacjami o kłopotach znacznej grupy kredytobiorców, która ma problemy z regularną spłatą kredytu hipotecznego (np. artykuł pt. „Ponad milion Polaków przygniecionych przez długi hipoteczne” - „Gazeta Wyborcza” z dnia 06-04-2008, aut. Maciej Samcik, Ireneusz Sudak).
Czy są plusy?
Naturalnym beneficjentem takiej sytuacji będą firmy windykacyjne, które świadczą i zapewne będą świadczyły bankom pomoc w obsłudze zadłużenia. Pomoc taka będzie nieunikniona. Banki redukując zatrudnienie i tnąc koszty, już dziś w znacznej mierze windykację przerzuciły na firmy zewnętrzne, dzięki czemu skuteczniej mogły się zająć swoim core biznesem, czyli udzielaniem kredytów i prowadzeniem rachunków.
Sprzedaż a odzysk
Prawdopodobnie również w sytuacji kryzysu i deficytu pieniądza, instytucje kredytowe zainteresowane będą bardziej niż dotąd, nie tylko zewnętrzną windykacją, ale również większą sprzedażą wierzytelności, w tym wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie. Zainteresowanie sprzedażą wierzytelności jest wprost proporcjonalne do długości przeciętnego okresu odzyskiwania pieniędzy.
U nas trwa to długo
Jak wskazują badania Banku Światowego, Polska należy do krajów o największej przewlekłości postępowań windykacyjnych. Według wyników ogłoszonych w 2004 i 2005 (i do dziś niewiele się zmieniło), przeciętny czas trwania windykacji trwa ok. 1000 dni. Dodać warto, że okres ten jest czterokrotnie dłuższy od średniego okresu odzyskiwania wierzytelności w Unii Europejskiej. Jeżeli dołożyć do tego jeszcze znaczną złożoność procedury egzekucyjnej to mamy jasny obraz tego, że odzyskiwanie należności na dużą skalę, nawet dość dobrze zabezpieczonych, stanowić może poważne zadanie organizacyjne.
Szczęście w windykacji
Kryzys na rynku nieruchomości może okazać się korzystnym impulsem dla podmiotów działających w innym sektorze rynku. Przepisy obowiązujące w Polsce pozwalają również na realizację inicjatywy przedsiębiorstw chcących spróbować swego szczęścia w windykacji. Trzeba jednak wspomnieć o tym, że skorzystanie z możliwości jakie może przynieść ekonomiczna koniunktura czy też może bardziej dekoniunktura, wymagać może poważnych środków inwestycyjnych koniecznych np. do zakupu większych portfeli wierzytelności.
Czy firmy windykacyjne będą w stanie skorzystać z możliwości, jakie zostaną przed nimi postawione - pokaże czas.
Autor jest pełnomocnikiem zarządu EGF ds. klientów strategicznych
Źródło: Gazeta Finansowa

|