Pierwszy kwartał 2009 r. pokazuje, że najbliższe miesiące mogą być rekordowe dla branży windykacyjnej. W związku z kryzysem finansowym i spowolnieniem gospodarczym windykatorzy zdobywają nowych klientów i nowe zlecenia.

Piotr Krupa - Pierwszy kwartał 2009 r. zakończył się dużym, bo aż 80,8-proc. wzrostem wartości spraw przyjętych do obsługi przez naszą firmę. Pod względem ilości spraw zleconych wzrost w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego wyniósł 57,8 proc.

Od początku tego roku obserwujemy wzmożone zainteresowanie wierzycieli windykacją na zlecenie, czyli tzw. inkasem. Zwłaszcza instytucje finansowe na coraz większą skalę korzystają z usługi wczesnego monitoringu, który zapobiega pogarszaniu się jakości portfela kredytowego i konieczności zawiązywania rezerw celowych. Rezultaty pierwszego kwartału są właśnie odzwierciedleniem widocznego wzrostu zainteresowania wczesną windykacją. Do naszej firmy trafiają sprawy już z kilkudniowym opóźnieniem w płatności raty kredytu. Sądząc po pierwszym kwartale, w roku 2009 rynek zarządzania wierzytelnościami pozytywnie odczuje wzrost zainteresowania windykacją na zlecenie. Zwłaszcza na wczesnych etapach przeterminowania wierzytelności. Dla tej branży duże znaczenie ma sytuacja makroekonomiczna w Polsce. Jeżeli będzie wzrastała stopa bezrobocia, nastąpi ponowne osłabienie złotówki, to tym samym wzrosną koszty obsługi kredytów, wówczas zapewne sytuacja finansowa Polaków pogorszy się na tyle, że część osób przestanie regularnie spłacać swoje zobowiązania.

Pogorszenie się wskaźników jakości aktywów bankowych spowoduje automatycznie wzrost rezerw celowych. Może to być szczególnie bolesne dla banków w przypadku dalszego spadku cen nieruchomości. Taka sytuacja już teraz powoduje naturalny zwrot banków w kierunku intensywniejszego monitorowania jakości
portfeli i egzekwowania spłaty należności.

Autor jest prezesem zarządu KRUK SA
Źródło: Gazeta Finansowa