Przewłaszczenie na zabezpieczenie jest jednym z popularnych sposobów zabezpieczania wierzytelności istniejącej lub przyszłej. Szczególnie chętnie jest wykorzystywane przez instytucje finansowe udzielające finansowania na zakup pojazdów lub innych rzeczy o znacznej wartości, tym bardziej, iż ustanowienie takiej formy zabezpieczenia nie wymaga skomplikowanych czynności formalnoprawnych (takich, jak chociażby ustanowienie zastawu rejestrowego).
Instytucja przewłaszczenia na zabezpieczenie zwana także fiducjarnym przeniesieniem własności nie jest uregulowana przepisami kodeksu cywilnego. Regulacje dotyczące tej formy zabezpieczenia znajdujemy min. w ustawie Prawo bankowe. I tak, zgodnie z art. 101 powołanej ustawy, zabezpieczenie wierzytelności banku może być dokonane w drodze przeniesienia na bank przez dłużnika lub osobę trzecią, do czasu spłaty zadłużenia wraz z należnymi odsetkami i prowizją, prawa własności rzeczy ruchomej lub papierów wartościowych. W przypadku gdy przeniesiona została własność rzeczy określonej co do gatunku lub zbioru rzeczy, dłużnik lub osoba trzecia obowiązani są wyodrębnić i oznaczyć rzecz lub zbiór rzeczy oraz - jeżeli umowa nie stanowi inaczej - prowadzić ewidencję zmian w zakresie przedmiotu przewłaszczenia. Z kolei art. 102 dopuszcza możliwość ustanowienia takiej formy zabezpieczenia na określonej sumie pieniędzy, z której bank będzie mógł się zaspokoić do wysokości powstałego zadłużenia wraz z należnymi odsetkami, prowizją oraz innymi kosztami poniesionymi przez bank w związku z odzyskaniem wierzytelności.
Ustanowienie zabezpieczenia w postaci przewłaszczenia następuje najczęściej w formie umowy zawartej pomiędzy dłużnikiem i wierzycielem. Aby uniknąć konieczności zawierania dwóch umów (pierwszej - przenoszącej własność rzeczy na wierzyciela i drugiej - przenoszącej własność ponownie na dłużnika po spełnieniu zobowiązania) umowa bardzo często jest zawierana pod warunkiem rozwiązującym tj. w przypadku zaspokojenia wierzytelności przez dłużnika własność rzeczy ruchomej automatycznie powraca do dłużnika, co nie wymaga zawierania dodatkowej umowy pomiędzy stronami.
Przeniesienie uprawnień właścicielskich na wierzyciela w przypadku umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie doznaje daleko idących ograniczeń. Wierzyciel, pomimo tego, iż w stosunku do osób trzecich występuje jako właściciel określonego prawa lub rzeczy, nie jest uprawniony do swobodnego rozporządzania nimi. Jego uprawnienia nie mogą wykraczać poza zakres konieczny do wykonania umowy łączącej go z dłużnikiem. Dodatkowo, pomimo tego, że do czasu spełnienia przez dłużnika zobowiązania formalnie przysługuje mu prawo własności rzeczy, znajduje się ona w użytkowaniu dłużnika.
Nie ma obecnie większych wątpliwości co do dopuszczalności zawierania umów przewłaszczenia na zabezpieczenie w odniesieniu do przedmiotów zabezpieczenia będących ruchomościami. Wątpliwości pojawiały się natomiast w przeszłości w przypadku nieruchomości, z uwagi na obowiązujący zakaz przenoszenia własności nieruchomości pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. Jednak zdaniem Sądu Najwyższego umowa przeniesienia własności nieruchomości na zabezpieczenie spłaty kredytu, w której kredytodawca zobowiązał się do przeniesienia z powrotem na kredytobiorcę własności tej nieruchomości niezwłocznie po spłacie kredytu, nie jest umową o przeniesienie własności nieruchomości zawartą pod warunkiem (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2000 roku, sygn. akt III CKN 246/00). W tej sytuacji trudno znaleźć uzasadnienie dla głosów sprzeciwiających się dopuszczalności takiego rozwiązania, co nie zmienia faktu, że w przypadku finansowania zakupu nieruchomości banki raczej rzadko korzystają z takiej formy zabezpieczenia i zamiast niej wybierają hipotekę.
Jako ciekawostkę można przytoczyć sytuacje z nieodległej przeszłości związane z przewłaszczeniem na zabezpieczenie, w których przedmiotem zabezpieczenia były pojazdy. Otóż zdarzało się, że w kolizji drogowej uczestniczyły dwa pojazdy, które stanowiły zabezpieczenie kredytu udzielonego przez ten sam bank różnym użytkownikom. Zakłady ubezpieczeń odmawiały niekiedy wypłaty świadczenia któremukolwiek z użytkowników powołując się na fakt, że prawo własności pojazdów przysługuje jednemu podmiotowi, co wyklucza odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń (nie dochodziło zdaniem zakładów ubezpieczeń do szkody w mieniu osoby trzeciej). Taka postawa zakładów ubezpieczeń wymusiła zajęcie stanowiska przez Sąd Najwyższy, który ostatecznie uchwałą składu siedmiu sędziów z dnia 22 kwietnia 2005 r. sygn. akt. III CZP 99/04 orzekł, że „przepis art. 38 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych nie ma zastosowania, jeżeli właścicielem uszkodzonego lub zniszczonego pojazdu mechanicznego i pojazdu mechanicznego kierowanego przez sprawcę szkody jest bank kredytujący, na którego przewłaszczono własność tych pojazdów, lub finansujący na podstawie umowy leasingu, którzy oddali je w posiadanie zależne”.
Autor: Przemysław Jamróz
|