Zapewne banalną radą będzie szukanie oszczędności w firmie. Usunięcie wszelkich działań zbędnych i nadmiarowych, a także takich, które się dublują, może wpłynąć na znaczące polepszenie wyników firmy.
Krzysztof Matela - Z drugiej strony należy dbać o to, by firma nie miała przeterminowanych należności, te bowiem są w stanie w okresie kryzysu pogrążyć nawet rentowną spółkę.
Mniej trudnych
Bieżące analizowanie stanu zobowiązań, przewidywanie problemów mogących zaistnieć z dłużnikami, identyfikowanie momentu ich wystąpienia i natychmiastowe reagowanie na taką sytuację mogą wpłynąć na zmniejszenie poziomu należności trudnych. Należy zwracać baczniejszą uwagę na dobór klientów, ich wiarygodność, zdolność płatniczą, a także na branżę, z której pochodzą. Może się bowiem okazać, że dotychczasowy rzetelny kontrahent, lecz pochodzący z branży, która jest najbardziej podatna na recesję, stanie się źródłem problemów płatniczych.
Rotacje należności
W warunkach walki o wyniki, ale też o stan gotówki, warto zwrócić uwagę na rotację należności, a tak naprawdę na wydłużanie terminu zapłaty i na stopień tolerancji dla dłużników nie płacących w terminie. Firma powinna znaleźć sojuszników, którzy pomogą jej w przypadku wystąpienia ponadnormatywnego poziomu trudnych należności.
Zaostrzenie warunków
Instytucjami takimi mogą być blisko współpracujące z nimi firmy windykacyjne, ubezpieczyciele, firmy factoringowe, ale także banki, które mogą przyjąć wierzytelność jako dodatkowe zabezpieczenie finansowania. W praktyce okazuje się więc, że zarządzanie należnościami w warunkach recesji powinno opierać się na takich samych działaniach, jak w okresie wzrostu gospodarczego. Różnica dotyczy jedynie zaostrzenia warunków i zasad postępowania z dłużnikami.
Autor jest prezesem zarządu EGB Investments
Źródło: Gazeta Finansowa
