Dokonując częściowej spłaty zadłużenia dłużnicy niejednokrotnie wskazują, w jaki sposób wierzyciel powinien daną wpłatę zaksięgować.
Z punktu widzenia dłużnika najkorzystniejszym rozwiązaniem jest zaliczenie dokonanej wpłaty w pierwszej kolejności na należność główną, co obniża podstawę, od której wierzyciel nalicza dalsze odsetki za opóźnienie. Na tym tle dochodzi często pomiędzy dłużnikiem i wierzycielem do nieporozumień, jednak w większości przypadków to po stronie wierzyciela jest racja.
Sposób zaliczania wpłat dokonywanych przez dłużnika może regulować umowa będąca podstawą dochodzonego roszczenia (umowa pożyczki, umowa kredytowa, umowa sprzedaży), jak również jej integralne załączniki (regulaminy, warunki ogólne, aneksy). Jednak za wyjątkiem banków, strony umowy rzadko decydują się na wprowadzenie do niej stosownych postanowień w tym zakresie, przy czym to potencjalny dłużnik powinien być zainteresowany zamieszczeniem odpowiednich zapisów. Brak postanowień stawia bowiem wierzyciela w pozycji uprzywilejowanej względem dłużnika.
Uprzywilejowanie wierzyciela wynika z zastosowania w tym przypadku przepisów ogólnych - w przypadku umów cywilnoprawnych art. 451 Kodeksu cywilnego. Zgodnie ze wskazanym przepisem, dłużnik mający względem tego samego wierzyciela kilka długów tego samego rodzaju może przy spełnieniu świadczenia wskazać, który dług chce zaspokoić. Jednakże to, co przypada na poczet danego długu, wierzyciel może przede wszystkim zaliczyć na związane z tym długiem zaległe należności uboczne (np. odsetki) oraz na zalegające świadczenia główne (należność główną). Dłużnik nie jest więc uprawniony do wiążącego określenia na co powinna zostać zaliczona wpłata dokonana tytułem spłaty określonego długu. W tym zakresie decyzja należy do wierzyciela. Chociaż brzmienie art. 451 k.c. wskazuje na to, że dotyczy on sytuacji, gdy dłużnik ma wobec wierzyciela kilka długów tego samego rodzaju, to ta sama reguła wyrażona w art. 451 § 1 zdanie drugie k.c. znajduje zastosowanie także wtedy, gdy spełniający świadczenie ma wobec wierzyciela tylko jeden dług (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 1998 r. I PKN 88/98, OSNAPUS 1999, nr 9, poz. 306; z dnia 19 listopada 1998 r. III CKN 17/98, niepublikowany; z dnia 8 marca 2002 r. III CKN 548/00). Także w tej sytuacji wierzyciel jest uprawniony do zaliczania dokonanych wpłat w pierwszej kolejności na należności uboczne zamiast na należność główną.
Dłużnicy dokonujący spłaty zadłużenia są najczęściej przekonani, że z chwilą dokonania wpłaty kwoty odpowiadającej wartością należności głównej wierzyciel zaprzestanie naliczania dalszych odsetek za opóźnienie. Dlatego gdy otrzymują kolejne wezwanie do zapłaty lub rozliczenie wpłat i zorientują się, że należność główna nie została zaspokojona w całości i naliczane są od jej niespłaconej części kolejne odsetki, starają się interweniować u wierzyciela. Warto w takiej sytuacji pamiętać o regułach wskazanych w art. 451 k.c. oraz powołanych orzeczeniach i w razie potrzeby posiłkować się nimi w przypadku powstania sporu.
Są jednak i takie sytuacje, w których wierzyciel powinien podejść do swoich uprawnień zdroworozsądkowo i z umiarem. W przypadku znacznych kwot zadłużenia spłacanych w ratach, których wysokość nie wystarcza na pokrycie odsetek naliczonych pomiędzy terminami wymagalności poszczególnych rat, wierzyciel powinien rozważyć rozwiązanie kompromisowe. Wbrew twierdzeniom niektórych wierzycieli jest to korzystne nie tylko dla dłużnika. Dłużnik, który ma świadomość, że pomimo spłaty zadłużenia jego dług stale rośnie, prędzej czy później straci ochotę na dobrowolną jego spłatę. Dokonywane wpłaty można w takiej sytuacji zaliczać częściowo na odsetki i częściowo na należność główną lub też w całości na należność główną, natomiast odsetki rozliczyć dopiero po spłacie należności głównej.
Autor: Przemysław Jamróz
|