Poręczając kredyt lub zaciągając go wspólnie z inną osobą rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym, co się stanie, jeżeli osoba, której zaufaliśmy nie będzie w stanie wywiązać się obowiązków wynikających z zawartej umowy kredytowej.
Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że konsekwencje będące następstwem naruszenia warunków umowy kredytowej mogą dotknąć nas równie mocno a niekiedy nawet znacznie dotkliwiej niż samego kredytobiorcę (jeżeli jesteśmy poręczycielami) lub współkredytobiorcę (jeżeli zawarliśmy umowę wspólnie z inną osobą). Aby ich uniknąć, trzeba być świadomym tego, na co wyraziliśmy zgodę składając podpis pod umową i jej integralnymi załącznikami oraz co może nas spotkać, jeżeli kredytobiorca lub współkredytobiorca nie podołają swoim obowiązkom wobec banku.
Kim jest poręczyciel a kim współkredytobiorca?
Współkredytobiorca to osoba, która wraz z inną osobą zawiera umowę kredytową. Jest więc de facto kredytobiorcą w takim samym stopniu i na takich samych zasadach jak druga osoba, bez względu na to, kto jest faktycznym beneficjentem uzyskanych środków. W praktyce bowiem, jeżeli osoba starająca się o kredyt nie ma zdolności kredytowej pozwalającej na uzyskanie kredytu w oczekiwanej wysokości, musi się postarać o pozyskanie drugiej osoby, której dochody pozwolą na pozytywne rozpatrzenie wniosku kredytowego przez bank. Decydując się na zawarcie umowy kredytowej wraz z inną osobą, zwłaszcza w sytuacji gdy decyzja taka ma charakter wyłącznie przysługi mającej na celu poprawienie zdolności kredytowej innej osobie i nie odnosimy z tego tytułu żadnej korzyści, warto to dogłębnie przemyśleć. Brak zdolności kredytowej po stronie kredytobiorcy pozwalającej na samodzielne zaciągnięcie kredytu może być sygnałem, że w przyszłości mogą wystąpić trudności z jego spłatą, zwłaszcza jeżeli mamy do czynienia z osobą o nieustabilizowanej sytuacji życiowej, finansowej lub zawodowej, jeżeli kwota kredytu jest znaczna lub okres spłaty kilkuletni. Niektórzy twierdzą, że lepiej w takiej sytuacji stracić najlepszego przyjaciela, niż przyjąć na siebie ryzyko związane z jego niewypłacalnością.
Poręczyciel jest natomiast osobą, która gwarantuje spłatę kredytu w sytuacji, gdyby kredytobiorca nie był w stanie tego zrobić. Poręczenie stanowi więc zabezpieczenie kredytu. Od wysokości dochodów poręczyciela nie zależy najczęściej maksymalna kwota kredytu, gdyż parametr ten jest wyznaczany w oparciu o dochody kredytobiorcy. Poręczenie jest umową dwustronną zawieraną pomiędzy wierzycielem i poręczycielem, uregulowaną w art. 876 - 887 Kodeksu cywilnego. Umowa poręczenia może być nawet zawarta bez wiedzy i bez zgody dłużnika. Poręczenie ma charakter akcesoryjny, co oznacza, że poręczyciel odpowiada tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim obowiązek spłaty obciąża kredytobiorcę. Jeżeli z jakiegoś powodu obowiązek świadczenia kredytobiorcy względem banku wygasa, także poręczyciel nie musi na rzecz banku świadczyć. Wyjątek przewiduje art. 877 k.c., zgodnie z którym w razie poręczenia za dług osoby, która nie mogła się zobowiązać z powodu braku zdolności do czynności prawnych, poręczyciel powinien spełnić świadczenie jako dłużnik główny, jeżeli w chwili poręczenia o braku zdolności tej osoby wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć.
Czego współkredytobiorca i poręczyciel powinni się spodziewać w sytuacjach kryzysowych?
Wielu współkredytobiorcom wydaje się, że odpowiedzialność za spłatę kredytu rozkłada się po równo na każdego z nich i tak samo na równe części dzielą się ewentualne długi wobec instytucji finansowej. Z kolei poręczyciele postrzegają obowiązek spłaty jako absolutną ostateczność. Nic bardziej mylnego. Kiedy powstaje dług, bank w zasadzie nie musi się ograniczać w swoich żądaniach wobec współkredytobiorcy lub poręczyciela. W przypadku współkredytobiorców, dla banku bez znaczenia są wzajemne relacje pomiędzy nimi i uzgodnienia związane z zawartą umową kredytową. Banku nie interesuje to, czy współkredytobiorca odniósł jakąkolwiek korzyść z zawartej umowy, czy też spełnia rolę figuranta, którego jedynym zadaniem było poprawienie zdolności kredytowej drugiego współkredytobiorcy. Najczęściej bank podejmuje takie same działania windykacyjne wobec wszystkich kredytobiorców. Jeżeli sprawa trafi na drogę postępowania sądowego a następnie egzekucyjnego, wierzytelność zostanie zaspokojona z dochodów tego współkredytobiorcy, którego najszybciej i najskuteczniej dosięgnie komornik. Sytuacja poręczyciela jest tylko teoretycznie nieco lepsza. W praktyce, gdy kredytobiorca popadnie już w zwłokę z wykonaniem swojego zobowiązania i pojawią się podstawy do domagania się przez bank spłaty zadłużenia, odpowiedzialność poręczyciela jest ukształtowana podobnie jak współkredytobiorcy. Zgodnie bowiem z art. 881 k.c. w przypadku braku odmiennego zastrzeżenia (w umowie) poręczyciel jest odpowiedzialny jak współdłużnik solidarny. Bank może zatem żądać spełnienia świadczenia albo od dłużnika głównego, albo od poręczyciela, albo od obu podmiotów jednocześnie.
BIK i BIG, czyli dodatkowe powody, dla których warto spłacić cudzy dług
Jeżeli spotka nas nieprzyjemność wynikająca z obowiązku spłaty „cudzego” długu, musimy podjąć działania, które zabezpieczą nas także przed innymi przykrościami związanymi z zaistniałą sytuacją. Dla wielu poręczycieli i współkredytobiorców konieczność pozbycia się gotówki jest traktowana jak najwyższy wymiar kary. Niestety, oprócz konieczności przewietrzenia portfela mogą ich dotknąć także inne, nie mniej przykre konsekwencje. Pierwsza z nich to przekazanie danych o poręczycielu lub współkredytobiorcy do biura informacji gospodarczej (BIG). Biura informacji gospodarczej funkcjonują na podstawie ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych (Dz. U. z 2010 r., Nr 81, poz. 530). Ich zadaniem jest gromadzenie i udostępnianie informacji gospodarczej, w tym informacji o zobowiązaniach konsumentów i podmiotów gospodarczych innym podmiotom (klientom biura). Bank ma możliwość przekazania do biura informacji gospodarczej danych współkredytobiorcy i poręczyciela wraz z informacjami o ich zobowiązaniach, co może spowodować utrudnienia w dostępie do produktów lub usług oferowanych przez klientów biura (banki, dostawców mediów itp.), tym bardziej, że popularność oraz rola biur informacji gospodarczej ciągle wzrasta. Dotkliwsze w skutkach może się jednak okazać przekazanie danych o zadłużeniu współkredytobiorcy i poręczyciela do Biura Informacji Kredytowej (BIK). BIK jest podmiotem powołanym do życia przez banki i Związek Banków Polskich na mocy art. 105 ust 4 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo Bankowe (Dz. U. Nr 140 poz.939 z późn. zm.). Jego podstawowym zadaniem jest gromadzenie, przetwarzanie i udostępnianie bankom i innym uprawnionym instytucjom informacji o wierzytelnościach oraz o obrotach i stanach rachunków bankowych. Negatywna historia kredytowa praktycznie przekreśla szanse na skorzystanie z oferowanych przez banki produktów kredytowych, tym bardziej, że okres przetwarzania danych przez BIK jest długi i nawet w przypadku spłaty kredytu wynosi 5 lat od daty wygaśnięcia zobowiązania (a dla celów statystycznych 12 lat). Tak więc zwłaszcza osoby młode, aktywne zawodowo, którym w przyszłości może zależeć na skorzystaniu z kredytu bankowego muszą wziąć pod uwagę także ten aspekt ryzyka związanego z niespłaceniem kredytu.
Wydane na spłatę kredytu pieniądze można odzyskać w całości lub części
Choć wielu poręczycielom i współkredytobiorcom wydaje się to nieprawdopodobne, to jednak takie są właśnie fakty. Poręczyciel wykonujący zobowiązanie wynikające z zawartej umowy poręczenia wstępuje wobec dłużnika głównego w prawa zaspokojonego wierzyciela (art. 518 § 1 pkt 1 k.c.). Mówiąc prościej, poręczyciel, który spłacił dług za kredytobiorcę, staje się wierzycielem tego kredytobiorcy i może domagać się od niego zwrotu poniesionych na spłatę kredytu pieniędzy (do wysokości dokonanej zapłaty). Jest to tzw. subrogacja ustawowa lub podstawienie. Współkredytobiorca jest w podobnej sytuacji podmiotem mniej uprzywilejowanym, gdyż nawet jeżeli sam spłaci cały kredyt, nie może żądać od drugiego współkredytobiorcy całości poniesionych na ten cel wydatków. Jemu przysługuje roszczenie opierające się na art. 376 kodeksu cywilnego (tzw. roszczenie regresowe, zwrotne). Od drugiego współkredytobiorcy może żądać zapłaty jedynie kwoty przewyższającej przypadającą na niego część kredytu, chyba że pomiędzy współkredytobiorcami zawarta zostanie umowa, na mocy której jeden z nich będzie uprawniony do żądania zwrotu kwoty większej niż tylko tej, która przewyższa przypadającą na niego część zobowiązania. Zawarcie takiej umowy wskazane jest zwłaszcza w sytuacji, gdy współkredytobiorca decyduje się na zawarcie umowy kredytowej wyłącznie w celu podreperowania zdolności kredytowej drugiego współkredytobiorcy i z tytułu zawartej z bankiem umowy nie uzyskuje żadnych pieniędzy.
Przemysław Jamróz
Autor jest prawnikiem, kierownikiem działu reklamacji w firmie windykacyjnej |